Najciekawsze wydarzenia z zakresu zarządzania w 2012 roku
Co ciekawego wydarzyło się w zarządzaniu w mijającym roku?
Urszula Jabłońska: W mijającym roku, w dużo większym stopniu niż w latach poprzednich, pojawiła się wśród firm potrzeba zajęcia się tematem świadomego kształtowania kultury organizacyjnej. Co warto podkreślić, wzmożone zainteresowanie tym, jak ją wykształcać na skalę całej organizacji, pojawiło się również wśród kadry zarządzającej. Motorem tej potrzeby jest m.in. problem tego, iż coraz mniej możliwe staje się poukładanie organizacji poprzez klarowne procesy oraz podziały kompetencji i uprawnień, w które wpisuje się większość sytuacji. Biorąc pod uwagę ogromny dynamizm i nieprzewidywalność rozwoju sytuacji, organizacja musi w dużej mierze liczyć na odpowiednie postawy swoich pracowników, którzy każdego dnia podejmują decyzje przekładające się bezpośrednio na wyniki firmy. A tym mechanizmem, który kształtuje te postawy, jest właśnie odpowiednio silna kultura organizacyjna.
Joanna Możdżyńska: Chociaż poszukiwanie przez pracowników work-life balance nie jest ani nowym, ani zaskakującym zjawiskiem, w ostatnim roku chęć ostrego odcinania pracy od „reszty życia” była przez zarządzających odczuwana jeszcze wyraźniej. Menedżerowie w wielu firmach uskarżają się, że coraz trudniej angażować ludzi w przejmowanie większych odpowiedzialności, a jednym z wyraźniejszych przejawów trendu „pracuję rzetelnie 8 godzin, ale po tym czasie nie chcę już myśleć o pracy”, był spadek zainteresowania pracowników obejmowaniem stanowisk kierowniczych.
Anna Buczek: Mam wrażenie, że mijający rok upłynął nam na wszelkiego rodzaju odmianach coachingu. Wszyscy chcieli być ‘coachowani’ lub sami stać się ‘coachami’. Więc różne firmy zaczęły sprzedawać swoje usługi. I tak można było samemu stać się coachem po dwumiesięcznym kursie. A jeśli ktoś potrzebował wsparcia, mógł wykupić sobie: biznesowe sesje coachingowe z certyfikowanym coachem, coaching mailowy (dostępny również w abonamencie na cały rok) jak i w razie kłopotów osobistych – coaching życiowy. W związku z tym całym zamieszaniem zdaje się, że to narzędzie rozwoju (z założenia dobre) trochę się zdewaluowało.
Jarosław Zając: Kryzys i reakcja na niego, a właściwie jej brak – zarządzający, tak jak w ubiegłych trudniejszych latach, udają kolejny raz, że nic się nie stało i wystarczy kolejny raz zmniejszyć koszty, a najlepiej headcount, aby ‘dowieźć wyniki’ – klasyczne zarządzanie ‘mianownikowe’. Niestety, wielu korzysta z ostatnich rezerw w tym zakresie i w następnym roku nie będzie już czego ‘golić’: kawa i herbata pracownikom już dawno zabrana, obiecana premia niewypłacona. I nie pomoże już żadna firma doradcza z wielkiej czwórki, czy szóstki.
Czy w 2012 roku zdarzyło się coś, co istotnie wpłynęło na obszar zarządzania? Zapraszamy do dzielenia się swoimi opiniami.