Skazani na wczesną emeryturę czy płynący z nurtem zmian?
W prasie angielsko i niemieckojęzycznej z obszaru zarządzania, coraz częściej można przeczytać tytuły w stylu „The End of the Middle Manager”. Niosą one złowrogie wieści dla tych menedżerów, którzy zarządzanie wciąż sprowadzają do administracyjnego rzemiosła, czyli poplanować, poorganizować, skontrolować, a na koniec ocenić efekty. Tylko, że efektem takiego zarządzania będą pracownicy, którzy podchodzą do swojej pracy w sposób wyłącznie wykonawczy, niezdolni do rozumienia szerszego kontekstu biznesu i samodzielnych decyzji. A właśnie te cechy nabierają w coraz większym stopniu na znaczeniu dla organizacji, działających w coraz bardziej złożonej i kompleksowej rzeczywistości.
Na czym zatem powinien koncentrować się menedżer, chcący płynąć z nurtem tych zmian i nie utonąć? Przede wszystkim, jak podaje m.in. szwajcarskie pismo IO Management – na tworzeniu środowiska i takich warunków, w których ludzie będą działać samodzielnie tak dalece, jak to jest możliwe i przechodzić z roli wykonawców do roli partnerów, współtworzących biznes.
21 lipca 2011 @ 09:01
Ciekawe, ilu menedżerów w Polsce stosuje to nowoczesne podejście i jaki jest odsetek firm, które takie podejście wspierają…?
22 lipca 2011 @ 10:48
Na poziomie middle i line managers zapewne nie wiele osób podchodzi w ten sposób. Wg mnie jest to głównie związane z tym, że ich przełożeni nie poświęcają im czasu. Zwykle są zbyt zajęci własnymi problemami i marzeniami o kolejnym awansie. Często też brakuje im doświadczenia, umiejętności i świadomości (nie mylić z wiedzą), że rozwijanie podwładnych managerów jest ich KLUCZOWYM zadaniem. Jeśli dobrze zrealizują właśnie to zadanie, nie będą musieli SAMI borykać się z problemami, a awans przyjdzie szybciej niż się tego spodziewają. To taki maleńki paradoksik … zapominają załadować taczki :):):)
22 lipca 2011 @ 11:26
To też wynika z tego, że tacy menedżerowie nie są w pełni świadomi, że powodzenie organizacji (a co za tym idzie – i ich samych) zależy właśnie od przedsiębiorczości ich podwładnych. Skupiają się na kolejnych narzędziach zarządzania, gasząc wśród pracowników chęć do wspólnego tworzenia biznesu. Bez współodpowiedzialności nie będzie sukcesów, no i właśnie awansów 🙂