Nie wywołuj wilka z lasu – GFMP Management Consultants odpowiada na komentarz pana doktora Waldemara Walczaka
Szanowny Panie Doktorze,
napisał Pan w komentarzu do posta na naszym blogu:
https://www.academia.edu/9566521/D%C4%85%C5%BCenie_do_poznawania_prawdy_w_naukach_o_zarz%C4%85dzaniu_-_dylematy_i_kontrowersje
trochę prawdy na temat istoty zarządzania zamiast książkowych zniekształconych teorii oderwanych od rzeczywistości
Uważam, że nie przystoi osobie z dobrą maturą, a już w ogóle z tytułem doktora i nie mówiąc o zasadach dobrego tonu, taki sposób wyrażania własnej opinii – opuszczanie płaszczyzny rzeczowej i przenoszenie się na płaszczyznę emocjonalną, tzn. brak argumentów i jednocześnie negatywna ocena kompetencji adresata.
Pomimo tego, publikujemy Pana komentarz i z ogromną przyjemnością (à la Masłowska) odpowiadamy na Pana brak argumentów:
Zapoznałem się z Pana pracą naukową, którą i słusznie próbuje Pan promować, bo się Pan rzeczywiście narobił i namyślał. Ale właściwie, czy słusznie,… bo czy to coś da? W to wątpię. Bo ci, którzy powinni ją przeczytać, bo robią to, co Pan opisuje, zapewniam Pana na bazie mojego wieloletniego doświadczenia, jej nie przeczytają.
A ci, nieliczni, którzy tę pracę przeczytają i zrozumieją… i tak to wszystko wiedzą. Pozostaje Panu, w tej sytuacji, tylko dyskurs akademicki, a sam Pan opisuje, do czego on prowadzi.
Znakomita większość tego, co Pan pisze, zgadza się.
Kilkanaście razy w roku dostajemy zapytania ofertowe, które są w tak oczywisty sposób ustawione, że nawet niezbyt rozgarnięty by to zauważył. Jaki musi się mieć tupet! W znakomitej większości dotyczy to instytucji państwowych, ale niestety, im więcej CSR, tym więcej też i oszustw w koncernach międzynarodowych. Dziwne doświadczenia – im więcej w danej firmie musi się podpisywać deklaracji uczciwości, tym bardziej ta firma jest sama nieuczciwa – c’est la vie. Muszę jednocześnie przyznać, że jest też i wiele bardzo uczciwych instytucji państwowych, gdzie przetargi wygrywa się poprzez kompetencję, a nie układy.
No i co z tego?
I proszę tego nie odbierać jako cynizm, lecz propozycję zastanowienia się nad tym, po co to Pan napisał? Czy Pan tym chciał coś zmienić? Znowu zapewniam Pana: NIC PAN TYM NIE ZMIENI.
Szczególnie polecam Panu powtórne przemyślenie własnych myśli (ponowna samorefleksja) ze szczególnym akcentem na myśl podkreśloną przeze mnie:
„Własne doświadczenia stanowią bowiem bezcenne źródło wartościowej wiedzy, ponieważ empiria jest weryfikatorem prawdy – potwierdzeniem słuszności lub iluzoryczności naszych poglądów, sposobu myślenia i rozumowania zdolności dostrzegania, kojarzenia i wiązania faktów, zdarzeń, wynikających implikacji), poziomu świadomości oraz wyrażanych sądów wartościujących na temat danych zagadnień, problemów.”
W. Walczak, “Dążenie do poznawania prawdy w naukach o zarządzaniu – dylematy i kontrowersje”, Warszawska Szkoła Zarządzania 1 Nr 2 (19) 2014 październik ZESZYTY NAUKOWE
Wnioski:
- Zrobił Pan całkiem niezłą analizę…
- I na tym zakończył Pan swoją działalność.
- Oczekuje Pan splendoru, a on się nie pojawia.
- Dlaczego? Bo wykonał Pan 1/5 roboty, która jest do tego konieczna, żeby coś z tego wynikało
- Na czym polegają pozostałe 4/5? Powinien Pan, jako prawdziwy ekspert od zarządzania wiedzieć! (jeżeli nie, to patrz: nasz serial o Magdzie z HR-u).
(Zadziałał Pan znowu, jak typowy bohater romantyczny – dużo gada, mało robi.)
Jednak setki dalszych współrzędnych i zależności opisywanej przez Pana problematyki nie zostały przez Pana uwzględnione, bo jak to trafnie Pan określa w swojej pracy, zajmują się tym inne obszary nauki, które też wiele mają na ten temat do powiedzenia. Rozszerzająco, chętnie potwierdzamy Pana zdanie: filozofia, psychologia, socjologia, neurobiologia, nauki o komunikacji.
Pokora, cierpliwość i konkretny, przemyślany od A do Z plan, zbliżają milowymi krokami do celu. I to robi właśnie GFMP Management Consultants od ponad 20 lat!
Wykorzystujemy przy tym nie tylko wiedzę ekonomiczną, której znamienitym reprezentantem jest Pan i Pana wiedza, lecz i te pozostałe, wyżej wymienione obszary nauki.
Dyskusji o prawdzie (szeroki wstęp na ten temat w pracy) już nie podejmę, chociaż znam dziesiątki jej definicji. Sam fakt istnienia takiej ilości definicji prawdy doprowadził mnie przed wieloma laty do wniosku, który znacznie później przeczytałem, jako już odkryty, że jak ktoś uważa, że zna prawdę, to należy od niego uciekać tak daleko, jak to tylko możliwe, a Pan próbuje ją odkryć i stwierdzić, zamiast się do niej zbliżać. Pokora polega właśnie na tym, że wiemy, że staramy się ciągle odkrywać coś, co już dawno zostało w pewnych aspektach odkryte i próbujemy umiejscowić to w nowoczesnych kontekstach. I w ten sposób bardziej odkrywamy prawdy dla siebie, niż te… ogólnie obowiązujące.
Pompatycznie – ale taki jest sens poszukiwania i w końcu… życia.
Bogdan Dąbrowski
11 grudnia 2014 @ 02:04
Na wstępie bardzo dziękuję za fakt niezablokowania komentarza i jednocześnie za opublikowaną odpowiedź świadczącą o tym, że referat został wnikliwie przeanalizowany. Wszystkie sformułowane uwagi, refleksje i Pańskie poglądy są cenne i wartościowe – przyjmuje je z pokorą.
Podejmując próbę odpowiedzi na postawione przez Pana pytania wyjaśniam, że celem nauk o zarządzaniu jest m.in. edukowanie ludzi, aby potrafili lepiej zrozumieć otaczającą ich rzeczywistość organizacyjną. Należy w dalszej części wyjaśnić, iż nie jest trafny sformułowany przez Pana wniosek, jakobym “oczekiwał splendoru”, aczkolwiek szanuje Pańskie prawo do wyrażania autonomicznych opinii i sądów wartościujących. Mój tekst stanowi przede wszystkim głos w dyskusji na dany temat i ma skłaniać Czytelników do własnych przemyśleń. Chce w tym miejscu podkreślić, że zacytowane przez Pana moje poglądy uznające własne doświadczenia za bezcenne źródło wiedzy, uważam za słuszne i logicznie uzasadnione.
W obiektywnej ocenie nie można się zgodzić z Pańskimi tezami, sugerującymi Czytelnikom, iż napisane przeze mnie zdanie wprowadzające pozostaje w jakimkolwiek związku z intencjami, które w nieuprawniony sposób próbuje się określać m.in. jako “negatywną ocenę kompetencji adresata” lub “opuszczanie płaszczyzny rzeczowej…”. Przedstawiając niepodważalną argumentację upoważniającą do takiej konstatacji należy zauważyć, że (z całym szacunkiem) nie Pan jest adresatem komentarza i w najmniejszym stopniu nie odnosi się on do Pańskiej osoby. Wypada żałować, jeśli takie ma Pan odczucia. Ze swojej strony mam odwagę powiedzieć przepraszam, jeśli odebrał Pan merytoryczne i rzeczowe argumenty z opublikowanego tekstu ad persona.
Zachowując szacunek dla Pańskich ocen i uwag odbieram je w kategorii wymiany poglądów oraz opinii, nie traktując ich w kontekście osobistym. Na zakończenie chciałbym się podzielić z Czytelnikami refleksją na inny bardzo aktualny ostatnio temat jakim jest rola zaufania w zarządzaniu kapitałem ludzkim. Pozostaje w przeświadczeniu, że przesłany tekst również spotka się z Pańskim zainteresowaniem, a poruszane w nim problemy mogą mieć cenne walory edukacyjne m.in. w trakcie prowadzonych przez Państwa firmę szkoleń.
http://www.academia.edu/9581972/Znaczenie_zaufania_w_procesach_zarz%C4%85dzania_kapita%C5%82em_ludzkim_-_uj%C4%99cie_wielowymiarowe
11 grudnia 2014 @ 16:33
Chłop o niebie, a baba o chlebie!
Panie Waldku,
nawet tak Pana polubiłem, że dlatego postanowiłem Panu nie odpowiadać.
Serdecznie pozdrawiam