Najciekawsze wydarzenia z zakresu komunikacji w 2011 roku
Utrata kontroli firm nad wizerunkiem, zintegrowana komunikacja, wzrost znaczenia komunikacji wewnętrznej w firmach, brak przełomowych idei, protesty społeczne – konsultanci GFMP podsumowują mijający rok w komunikacji.
Joanna Stępień: Trend zapoczątkowany wcześniej, ale w tym roku widoczny w pełnym rozkwicie – koniec możliwości totalnego samokreowania wizerunku przez firmy. Nie ma tygodnia bez tzw. „PR skandalu”, „PR kryzysu”. Wiele firm utraciło kontrolę, a ich wysiłki, by ją odzyskać, na początku były często zadziwiające, potem też i śmieszne. Oczywiście można poradzić sobie z wyzwaniem, jakie niesie ze sobą rzeczywistość 2.0, ale jest to pracochłonne, trudne, na co ciężko się przestawić po „złotych latach”, gdy wystarczyło wysłać informację prasową do gazet i dalej robić swoje.
Kamil Forkasiewicz: Nareszcie w komunikacji zaczęto dostrzegać potrzebę jej integrowania. Nie ma już miejsca na samodzielne, zewnętrzne działania PR i „suwerenną” komunikację wewnętrzną. Wszelkie wizerunkowe działania na zewnątrz lub do wewnątrz firmy, które mają na celu wykreowanie rzeczywistości, której pracownicy nie doświadczają w codziennej pracy są skazane na brutalną krytykę samych pracowników, którzy dysponują potężną bronią – możliwością anonimowego wymienianie się wszelkiego typu informacjami za pośrednictwem powszechnie dostępnych i wykorzystywanych mediów społecznościowych. Nie sprawdzają się już w komunikacji działania, które idealizują firmową rzeczywistość. Teraz potrzebujemy w firmach zintegrowanej komunikacji, która koncentruje się na doskonaleniu codziennej rzeczywistości pracowników.
To wyzwanie zapewniania transparentności działań i budowania atrakcyjnego dla pracowników miejsca pracy jest przede wszystkim wyzwaniem dla menedżerów, którzy powinni przestać postrzegać swoją rolę w kategoriach „administrowania” swoim zespołem i obszarem, a bardziej stawać się kreatywnym i przedsiębiorczym liderem. Niestety ta zmiana jeszcze nie nastąpiła.
Anna Buczek: Wzrasta zainteresowanie i znaczenie komunikacji wewnętrznej w firmach. Coraz większe znaczenie ma spójność komunikacji firmy na zewnątrz z treściami komunikowanymi wewnętrznie, prawdopodobnie spowodowane jest to rozwojem nowych narzędzi komunikacji, a w szczególności social media oraz mocną potrzebą (chęcią) do możliwości identyfikowania się pracowników (w szczególności młodych) z firmą (organizacją) w której pracują.
Jarosław Zając: Kolejny rok minął bez przełomowych idei w komunikacji, pojawiają się za to kolejne podejścia do dawno już istniejących (np. kultura organizacyjna, integracja komunikacji, komunikacja korporacyjna) lub nowe opakowania (Internet 2.0, itp.). Nowinki, najczęściej technologiczne, trafiając w masowe gusta, mając zasięg globalny, zmieniają świat, ale w kompletnie inny sposób, jak to robią prawdziwe idee. W klikającym szaleńczo świecie jest coraz mniej miejsca dla prawdziwych idei, ludzie wolą wyklikać sobie potwierdzenia swojej świetności, niż zastanawiać się dogłębnie nad sobą – dzisiaj już mało kto szuka i jest w stanie wyłapać idee w gąszczu informacji kategorii D.
Wojciech Kurda: Najciekawsze rzeczy działy się poza komunikacją i zarządzaniem, ale moim zdaniem będą miały na oba obszary istotny wpływ. Myślę o fali protestów społecznych od arabskiej wiosny ludów, przez zamieszki w Londynie po, rozlewający się daleko poza Zuccotti Park, ruch spod znaku „occupy”.
Jestem przekonany, że protesty te są wyrazem coraz głębszego odczucia ludzi, że obecny kontrakt społeczny coraz mniej przystaje do rzeczywistości. Nie wiemy jeszcze, jaką rolę w nowym globalnym świecie powinny pełnić państwa, nie jesteśmy pewni, jaki kształt powinna mieć Europa, ale wiele osób ma poczucie, że na pewno obecny kształt przechodzi właśnie do przeszłości, bo nie odpowiada na aktualne wyzwania, nie daje ludziom poczucia bezpieczeństwa, albo chociaż perspektyw na przyszłość. Podobny problem odnosi się do firm. Dla wielu są coraz bardziej niekomfortowym miejscem, nie spełniają oczekiwań (na pewno rosnących), nie potrafią znaleźć innego modelu radzenia sobie z sytuacją gospodarczą niż ciągłe zaciskanie pasa i coraz mniejsze dbanie o pracowników. Sposób zarządzania jest niedemokratyczny, komunikacja – bez wolności słowa. Pracownicy w większym stopniu oczekują możliwości wpływu i warunków do bycia sobą.
Myślę, że protesty społeczne uświadomią zarządzającym, że konieczna jest zmiana. Być może stanowić będą argument na rzecz konieczności zwiększania otwartości w komunikacji i zarządzaniu w firmach.