Dlaczego temat zaufania powinien interesować szefów firm?
Debaty o zaufaniu ciąg dalszy – tym razem pokazujemy, dlaczego temat zaufania powinien być ważny dla szefów firm.
Wojciech Kurda
Zaufanie to temat, który brzmi „miękko” i często traktowane jest jako coś, co warto mieć, a nie jako centralny problem i warunek skutecznego działania firmy. Tymczasem brak zaufania oznacza:
Nieufnych inwestorów (wycofujących inwestycje, nadmiernie kontrolujących i narzucających centralne rozwiązania)
Nielojalnych klientów (podejrzliwych, niedających firmie kredytu zaufania)
Wysokie koszty (wynikające z gorszej pozycji do negocjacji, dłuższego czasu wdrażania inicjatyw, poświęcania energii na pojawiające się problemy)
Niską jakość produktów lub usług (wynikającą z konfliktów wewnętrznych utrudniających procesy, wydłużonych procesów decyzyjnych i spadku jakości pracy)
Sabotaż ze strony pracowników (przekonanych, że działanie wbrew interesowi firmy jest właściwsze niż zaangażowanie w dążenie do jej sukcesu)
Nieustające kryzysy (dotyczące relacji ze wszystkimi grupami docelowymi firmy)
Kwestia zaufania to sedno wielu problemów dręczących firmę i zżerających jej energię. Skupienie się na tym centralnym problemie pozwala na uzyskanie najlepszego przełożenia nakładów na efekty. Sensowniej dla firmy jest zabrać się porządnie za taki temat, niż co chwilę konfrontować się z mnóstwem wynikających z braku zaufania problemów. To się opłaca.
Jarosław Zając
Wiadomo, dlaczego powinien.
Ciekawsze jest to, dlaczego nie interesuje? Jeżeli prezes sam nie ufa (zajmuje się głównie zlecaniem i kontrolowaniem), to dlaczego miałby wspierać ten obszar funkcjonowania firmy? W funkcji kontrolnej łatwiej być konsekwentnym niż w otwartości :).
Ponadto część zarządów, szczególnie koncernów, zakłada, że ich firma nie powinna z jednej strony funkcjonować za dobrze (centrala podwyższy plany na kolejny rok), a z drugiej strony źle (można być samemu bardziej kontrolowanym lub stracić pracę) – najłatwiej ‘pływać’ po środku w ramach kontroli i innych ‘twardych’ elementów zarządzania, bo to pozwala na szybkie ‘manewry’ szybko znajdujące odbicie w raportach wysyłanych do centrali. W takim ‘bieżącym’ zarządzaniu nie ma miejsca na otwartość…
Bez pozytywnego nastawienia top managementu do ludzi (i okazania im zaufania) niewiele się zmieni w tym obszarze.