CSR – wiele hałasu o nic
Kto z nas nie słyszał o organizowanym przez firmy sadzeniu drzewek, zbieraniu plastikowych butelek, rozdawaniu posiłków? Obecnie każda organizacja chce pokazywać swoją społeczną odpowiedzialność, czyli prowadzić działania CSR.
Niestety, w rzeczywistości takie inicjatywy nie mają za wiele wspólnego z rzeczywistą, a nie wydumaną odpowiedzialnością – stosowane w sposób wypaczony przynoszą więcej szkód tak środowisku, jak i firmie, niż korzyści. Firmy traktują takie działania jako kolejny sposób na kształtowanie wizerunku, który nie ma za wiele wspólnego z prawdą i jako odkupienie za o wiele większe, spowodowane przez siebie straty ekologiczne i/lub społeczne.
Wybierają problemy, z którymi łatwo sobie poradzić i których rozwiązanie łatwo nagłośnić – w efekcie te o wiele poważniejsze i trudniejsze do rozwiązania pozostają w cieniu. Przykładem jest sadzenie dwóch tysięcy drzewek, które na pierwszy rzut oka wydaje się być godnym podziwu działaniem. Jednak prawie jedna trzecia obszarów Polski to lasy, leśnicy sadzą rocznie 500 mln drzew – to skłania do zastanowienia się nad tym, czy pieniądze wydane przez firmę na kilka tysięcy sadzonek rozwiązały jakikolwiek problem i czy nie mogły być zainwestowane w inny sposób.
W efekcie firmy szkodzą sobie same – po pierwsze tracą zaufanie pracowników, którzy „znają prawdę” i rośnie ich frustracja wynikająca z tego, że firma więcej inwestuje w „wydmuszki” niż w rozwiązywanie rzeczywistych problemów wewnątrz firmy. Po drugie ten brak zaufania pracowników w dzisiejszych czasach bardzo łatwo przekłada się na brak zaufania konsumentów, dzięki mediom społecznościowym, które zniosły w komunikacji między nimi dotychczasowe bariery. To czyni wszystkie działania CSR w dzisiejszym wydaniu grą niewartą świeczki.