Bezwartościowe wartości
W jednej z organizacji, w której dział komunikacji chciał rozpowszechnić wśród pracowników wartości, przygotowany został plakat z hasłem „Firma X dla ludzi.” W odpowiedzi pracownicy dopisali pod tym hasłem „Spieszmy się ich kochać, tak szybko odchodzą.” – to przykładowa reakcja, gdy wartości są bezwartościowe, bo pozostają jedynie w sferze deklaracji.
Prawie każda firma ma określone wartości, których definicje są pieczołowicie wyszlifowane. Z założenia idea ich określenia i wprowadzenia do organizacji jest jak najbardziej słuszna, mają one m.in. za zadanie wskazać, w jaki sposób organizacja chce osiągać cele, regulują i uspójniają współpracę wewnątrz organizacji, a przede wszystkim mają stanowić źródło przewagi konkurencyjnej, zarówno w procesie długoterminowego utrzymania pracowników, jak i klientów. Mają zatem odróżniać. Tymczasem zdecydowana większość firm posiada wartości, które niezależnie od tego, jak są sformułowane, sprowadzają się do podobnych obszarów typu: wysoka jakość, otwartość, odpowiedzialność, dbałość o klienta, innowacyjność itp.. Można by je dalej niemal rutynowo wymieniać, bo trudno w tym obszarze o coś rzeczywiście oryginalnego. I też nie o oryginalność ich brzmienia chodzi, tylko o to, na ile rzeczywiście przenikają one organizację oraz codzienne zachowania menedżerów i pracowników. To jest prawdziwy obszar, w którym organizacje mogą się rzeczywiście odróżnić i sprawić, by wartości nie były bezwartościowe.
Tymczasem wiele organizacji poprzestaje na ich określeniu i atrakcyjnym zakomunikowaniu. Mało które firmy podejmują rzeczywiście szeroko zakrojone wysiłki, by zakorzenić te pożądane wartości w codziennym funkcjonowaniu menedżerów i pracowników. Łatwiej i efektowniej jest bowiem zamieścić wartości na plakatach, kubkach i innych gadżetach firmowych, niż o nich rozmawiać i konsekwentnie je pielęgnować. Jednym z głównych problemów, który może stanowić poważną barierę w tym procesie, jest brak umiejętności samych menedżerów w obszarze komunikowania wartości. Menedżerowie mówią o tym problemie otwarcie i bardzo często stawiają pytanie: „jak je przekazywać, jak się do nich odwoływać, by nie zabrzmiało to jak korporacyjny bełkot?”. Oczekują wsparcia i podpowiedzi, a bez ich zaangażowania w tym obszarze wartości nie wniosą żadnych wartości.